Z Jaszczukiem przyjaźnimy się od czasów technikum i nawet jak wyjechał do Anglii jesteśmy w kontakcie. Często rozmawiamy na facebook-u, a jak przyjeżdża do Polski to zawszę się spotykamy na jakiś soczek. A że ostatnio Łukasz zrobił sobie uprawnienia trenerskie i chcę się rozwijać w tym kierunku(robota idealna dla niego bo po pierwsze – nie da się gościa nie lubić i po drugie zna się na tym bardzo dobrze. Mimo tego że sam uważa że jeszcze niewiele wie to uwierzcie mi że ma ogromną wiedzę.) to jedno z takich spotkań zrobiliśmy w studio fotograficznym ponieważ potrzebuje zdjęcia portretowe, sylwetki, po prostu materiały na fanpage-a, instagram i inne portale społecznościowe które pomogą mu zacząć zarabiać na jego pasji.
Sprzęt
Aparat: Canon 5d mark III
Obiektyw: Canon 24-105 f/4 – Różne ogniskowe i różne przysłony(5.6-8), te dwie wartości dają najlepsze „osiągi” dla większości obiektywów
Lampy: 2 x 300Ws – Chińczyki po przejściach
Modyfikatory: Beutydish z gridem
Zdjęcia
Co do zdjęć, chcieliśmy jak najbardziej „wyeksponować” mięśnie i siłę dlatego świeciłem beutydishem z gridem który był na statywie typu boom ustawiony pod kątem prostym w stosunku do podłogi – nie wyszło to idealnie bo lampa i beuty są mocno sfatygowane i zawszę uciekało lekko w którąś stronę, ale umówmy się – nigdy nie jest idealnie. Wracając, interesowało nas ostre i skupione światło. Dodatkowo po prawej stronie jest lampa mające na celu trochę z tyłu zarysować sylwetkę. Lampa nie miała żadnego modyfikatora, normalnie użył bym czaszy ale gdzieś się zapodziała więc błyskałem „gołą” lampą. Jeżeli chodzi o obróbkę nie wyszedłem poza lightroom-a w którym zrobiłem konwersje do B&W, usunąłem kilka „syfków i pobawiłem się delikatnie w D&B.
Do zrobienia ostatniego zdjęcia(tego z bliska), typowo portretowego użyłem dużego softboxa z gridem po lewej stronie który był bardzo blisko i snoot-a z gridem po prawej z którym męczyłem się bardzo długo bo światło uciekało cały czas na nos.
Bardzo fajne zdjęcia 🙂